11 maja 2016 r. minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk przedstawił w Sejmie informację o stanie podległych mu spraw i instytucji na dzień zakończenia rządów koalicji PO-PSL. Minister podsumował wyniki wewnętrznych analiz działalności ministerstwa i podległych jednostek z okresu rządów PO-PSL.
Andrzej Adamczyk zwrócił uwagę, że koszt budowy autostrad i dróg ekspresowych należał w Polsce do najwyższych w Europie: ok. 10 mln euro za km na koniec 2012 r., podczas gdy w Niemczech wynosił on ok. 8,2 mln euro, a w Słowenii - 7,3 mln euro. Minister przypomniał też raport NIK z kwietnia 2015 r., w którym stwierdzono niedostateczny nadzór GDDKiA nad realizacją inwestycji drogowych. Podkreślił, że poprzednim władzom udało się zrealizować zaledwie część inwestycji zapisanych w przyjętym przez Prawo i Sprawiedliwość Programie Budowy Dróg Krajowych. Ponadto konsekwencją zaniedbań rządu PO-PSL są roszczenia firm drogowych, których listę minister zaprezentował z mównicy sejmowej. Zwrócił też uwagę, że problem roszczeń jest odczuwany przez firmy kooperujące z poszkodowanymi.
Za tymi roszczeniami stoją setki firm, kolejne setki ich kooperantów. To są dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Od decyzji, czy te roszczenia zostaną uznane, zależy los tych ludzi i tych firm - mówił.
Minister zwrócił też uwagę na brak finansowania dla inwestycji zapisanych w przyjętym przed ostatnimi wyborami Programie Budowy Dróg krajowych na lata 2014-23. Wartość prac ujętych w programie to 198 mld zł, a zabezpieczone środki finansowe - 107 mld zł, zatem brakuje około 91 mld zł. Przypomniał też o wynoszącym 62 mld zł zadłużeniu Krajowego Funduszu Drogowego. Minister Andrzej Adamczyk przedstawia w Sejmie raport, fot. P. Tracz / KPRM Fot. Minister Andrzej Adamczyk przedstawia w Sejmie raport Źródło: P. Tracz / KPRM Andrzej Adamczyk ocenił, że inwestycje kolejowe za czasów rządów PO-PSL to kolejne utracone szanse i zmarnowane środki. Podkreślił, że nawet 15 ogłoszonych w 2015 r. przez PKP PLK przetargów na inwestycje z wykorzystaniem środków unijnych nie było właściwie przygotowanych. Przypomniał raport Komisji Europejskiej, w którym instytucja ta bardzo źle oceniła zarówno zdolność PKP PLK do wykorzystania funduszy UE jak i stan przygotowań konkretnych inwestycji kolejowych w Polsce.
Raport mówi jasno i wyraźnie - zarządca infrastruktury kolejowej w Polsce i ci, którzy go nadzorują, nie są i nie byli przygotowani do absorpcji dużych środków unijnych. To jest możliwość utraty miliardów złotych, kolejny spadek po 8 latach poprzednich ekip - powiedział minister Andrzej Adamczyk.
Niepokój przy ocenie poprzedniego rządu budzi też duża wysokość wynagrodzeń w spółkach grupy PKP, która nie przekładała się na wzrost czy poprawę wyników finansowych, a także wysokie koszty odpraw i wypłat z tytułu zakazów konkurencji. Minister zwrócił też uwagę na błędną decyzję PKP Cargo o zakupie czeskiego przewoźnika AWT. W podsumowaniu wspomniał także o wysokich kosztach remontu gabinetu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, które osiągnęły ok. 1,2 mln zł. Mówił też, że to jedynie przykłady swoistego rozumienia gospodarności i oszczędności w wydaniu poprzedniej ekipy.
Źródło: Mib.gov.pl