Pan Poseł Kazimierz Smoliński był gościem audycji "Gość Poranka" w Siódma9.pl - poranek rozgłośni katolickich, gdzie tematami rozmowy były stosunki polsko-amerykańskie, podwyżki dla polityków, zarzuty wobec Magdaleny Adamowicz.
Skrót rozmowy poniżej:
„To krok w bardzo dobrym kierunku. Te stosunki polsko-amerykańskie mają trwały charakter. Obecność wojsk amerykańskich nie jest rotacyjna. Ta umowa daje nam też gwarancję, że niezależnie od tego, kto będzie rządził w Białym Domu, to ta kwestia nie powinna się zmienić. Jest już zagwarantowana. Nawet jeśli Donald Trump by nie wygrał, to sądzę, że to niewiele zmieni w sprawie flanki wschodniej NATO i to jest dobry prognostyk dla nas” – mówił w poranku „Siódma 9” Kazimierz Smoliński z PiS.
Poseł PiS został zapytany o sprawę podwyżek dla polityków. Jak ocenił, obojętnie, kiedy by to nie było zrobione, wzbudziłoby kontrowersje. „Od dłuższego czasu mieliśmy naciski ze strony samorządowców, że te wynagrodzenia, które zostały obniżone, są nieadekwatne do wkładu pracy i do innych ofert na rynku pracy. To nie tylko są politycy, ale również radni wszystkich szczebli, bo będą mieli możliwość wyższych wynagrodzeń. Najważniejsze jest powiązanie wynagrodzeń ze średnim wynagrodzeniem w kraju. Teraz nie będzie arbitralnych decyzji, ale jeśli średnie wynagrodzenie będzie rosło, to i pensje urzędników czy polityków także, a jeśli będzie malało, to też” – mówił.
Jak to się stało, że opozycja zagłosowała w większości za tą propozycją? „Przedstawiciele klubów prowadzili rozmowy. Były prośby ze strony samorządowców, a przecież większość samorządów jest w rękach opozycji. Nie patrzymy tutaj politycznie. Jest problem z radnymi, gdzie wiele osób nie chce startować do rady, bo ta rekompensata była mała. Doprowadzamy do sytuacji, że do polityki garną się albo młodzi ludzie, albo osoby w wieku emerytalnym. To nie jest dobry kierunek. W porównaniu do wynagrodzeń europejskich, nasze odbiegają od tego, co jest na Zachodzie. W latach 90. wynagrodzenie było o wiele wyższe w porównaniu do średniego wynagrodzenia. Uznano, że trzeba to bardziej urealnić” – ocenił.
„Dwa lata temu zmniejszono dotacje dla partii. Jeżeli partie czy politycy nie zarabiają w sposób właściwy, to jest to źródłem działań korupcyjnych. Chcąc temu przeciwdziałać, uznano, że trzeba to zwaloryzować, by partie miały więcej pieniędzy” – dodał.
Smoliński odniósł się też do zarzutów wobec Magdaleny Adamowicz oraz układu gdańskiego, o którym pisze tygodnik „Sieci”. „Nie zdziwiło mnie to. To pokłosie postępowania, które było prowadzone od 2013 roku. Już Paweł Wojtunik był zaangażowany w tę sprawę. To symbol tego gdańskiego układu, gdzie politycy, urzędnicy i deweloperzy są zaangażowani. Afera Amber Gold pokazała, że bez swoistego układu ta afera byłaby niemożliwa. W Gdańsku zaczęło się źle już w 1990 roku, bo pierwszy prezydent Gdańska wylądował w więzieniu ze swoim wiceprezydentem. To samo środowisko rządzi w Gdańsku od 1990 roku. To jest pewnie przyczyna problemów” – powiedział.
W 100 rocznicę Bitwy Warszawskiej szef MON Mariusz Błaszczak i sekretarz stanu USA Mike Pompeo podpisali umowę o pogłębionej współpracy. „To krok w bardzo dobrym kierunku. Te stosunki polsko-amerykańskie mają trwały charakter. Obecność wojsk amerykańskich nie jest rotacyjna. Ta umowa daje nam też gwarancję, że niezależnie od tego, kto będzie rządził w Białym Domu, to ta kwestia nie powinna się zmienić. Jest już zagwarantowana. Nawet jeśli Donald Trump by nie wygrał, to sądzę, że to niewiele zmieni w sprawie flanki wschodniej NATO i to jest dobry prognostyk dla nas. Demokraci będą prowadzili podobną politykę. Flanka wschodnia ma znaczenie, i dobrze. Uważam, że te stosunki są bardzo dobre, a kontakty obu prezydentów są najlepsze w historii” – stwierdził.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Link poniżej: