"Małżeństwo uciekło z chorym na autyzm dzieckiem z Holandii do Polski. W Holandii bez zgody rodziców można zabić dziecko, które ma chorobę psychiczną. Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się na wydanie rodziny. Cieszy mnie to. Życie jest najważniejsze."
Ten twit umieściłem na TT kilka dni temu i rozpętałem medialną burzę łącznie z interwencją ambasady holenderskiej.
Interwencja polegała na poinformowaniu mnie o przepisach holenderskich dotyczących eutanazji . Załączono omówienie tych przepisów po angielsku , co nie jest problemem, ale w Polsce przecież obowiązuje j.polski. Nie poinformowano mnie ,że napisałem nieprawdę na TT.
Z załączonych przepisów wynika , że w Holandii obowiązują, można powiedzieć, trzy "procedury medyczne" skracające cierpienia i kończące życie :
1. Eutanazja czyli active terminanation
2. Sedacja paliatywna czyli palliative sedation
3. Wspomagane samobójstwo czyli assisting in the patient's suicide.
W stosunku do dzieci od 1 do 12 roku życia wymagana jest zgoda rodziców, od 13 do 16 może być wniosek dziecka i zgoda rodziców.
W stosunku do dzieci poddawanych eutanazji trzeba stosować tzw Protocol z Groningen.
Ponadto z informacji ambasady wynika ,że eutanazja dzieci w wieku 1-12, może to dotyczyć tylko 5-10 dzieci w ciągu roku.
W omawianej sprawie holenderskim rodzicom ,niespełna 6 letniego, dziecka z autyzmem odebrano to dziecko o godz 23 ,1 lutego 2018r na skutek skargi sąsiada że dziecko płacze.
Przez 10 mcy nie poinformowano rodziców co się z nim dzieje, do 12 miesięcy rodzice nie mogli się kontaktować z dzieckiem. Po roku zewolono na jedną 2 godzinną wizytę w miesiącu w ośrodku diagnostyczno-terapeutycznym gdzie nie było terapii w zakresie autyzmu. Przez dwa lata trwała procedura diagnostyczna. Dziecko cofało się w rozwoju i rodzice postanowili zabrać to niespełna 8 letnie dziecko i w czerwcu 2020r przejechali do Polski z wnioskiem o azyl. Holandia wystąpiła z Europejskim Nakazem Aresztowania ale Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił wydania rodziców i dziecka. W Holandii toczy się też postępowanie w zakresie pozbawienia praw rodzicielskich . Natomiast dziecko w Polsce ma zapewnioną przez rodziców terapię psychologiczną, psychiatryczną, logopedyczną i uczęszcza do szkoły specjalnej.
Sąd Okręgowy w Warszawie przeprowadził opinie biegłych, którzy wydali bardzo negatywne opinie o postępowaniu władz holenderskich wobec dziecka i jego rodziców. Sędzia stwierdził, że wydając rodzinę holenderską , rodzice mogą trafić do więzienia za porwanie dziecka, nawet na 9 lat, a dziecko trafi do ośrodka opiekuńczego . Sędzia w uzasadnieniu podał "otóż dziecko,to konkretne dziecko - M.d.H.,w przypadku odebrania rodzicom pełni praw rodzicielskich (co jest wysoce prawdopodobne) ,jego powrotu do Holandii,znaczącego pogorszenia stanu zdrowia i pogłębienia się dolegliwości psychicznych(co także jest w izolacji od rodziców wysoce prawdopodobne) po ukończeniu 12 roku życia może zostać pozbawione życia przez lekarzy bez zgody a nawet wiedzy swoich rodziców...Sąd... nie mogąc wykluczyć takiego biegu wydarzeń nie weźmie na swoje sumienie życia tego dziecka już pokrzywdzonego przez los i władze holenderskie."
Należy dodać że rodzice wystąpili ze skargą przeciw Holandii do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Jeżeli otrzymam opinie lekarzy w powyższej sprawie to odniosę się w kolejnym wpisie na FB.
Ponadto proszę o zapoznanie się z poniższymi artykułami w internecie.